niedziela, 17 sierpnia 2014

Ten sam świat...


Opowiem wam historie, która trwa, ale nie jest pewna swojej przyszłości, którą oddycham i którą ciągnie się za mną. To było dawno, dawno temu, gdy miłość była jedyna możliwością przetrwana w świecie pełnym złości i  nienawiści do drugiego człowieka. Na każdym kroku śledzono bliźniego, okradano i zabijano. W świecie tym brak było prawdziwej nadziei. Lecz za górami, za lasami rozciągały się pola, gdzie żyli inni ludzie. Gdzie radość można było łapać garściami, gdzie kąpano się w  morzu szczerej nadziei. Ludzi nie ratowała miłość, lecz dla niej żyli.
W małej chatce niedaleko pięknego dębu, zwanego drzewem miłości, mieszkała młoda dziewczyna. Miała długie, aż do pasa blond włosy i duże błękitne oczy. Cieszyła się z każdej napotkanej rzeczy, pełna optymizmu i radości. Co ranek opiekowała się dziećmi z pobliskich okolic. Zakochała się w chłopcu, który również zajmował się dziećmi, lecz były to dzieci ze zlej krainy. Chłopak postanowił zmienić życie młodych i nieszczęśliwych dzieciaków. Rozdawał im słodycze maczane w morzu nadziei, zabawki kryjące w sobie nieskończoną ilość radości. Imponowało dziewczynie to ze chłopak nie poddaje się mimo przeciwności losu. Dobrze wiedział przecież, że nie uda mu się uratować całego świata. Spotykali się zawsze o tej samej porze, na gałęzi potężnego dębu. Opowiadali sobie niesamowite historie z minionego dnia.
Pewnej gwieździstej nocy, chłopak pocałował dziewczynę. Nigdy nie zapomnę tego wieczoru. Lecz to nie był zwykły pocałunek.  Przez kolejne tygodnie dziewczyna chorowała, pogrążała się w smutku, zalana łzami. Nikt nie wiedział co się stało. Dlaczego tak szczęśliwą dziewczynę dopadła tak potworna choroba. Władzę miasta postanowiły wygnać chora dziewczynę do miejsca, które teraz winno być jej domem. Do zlej krainy.
Jaka była przyczyna jej choroby. Już wam mowie. Nie wszystko jest tak piękne jakby się wydawało. Chłopak kocham dwie dziewczyny. Lecz nie wybrał naszej blondynki. Niosąc pomoc mieszkańcom zlej krainy, nauczył się zdrady, potwornego i niemiłosiernie złego czynu. Zaraził bowiem dziewczynę czym innym, dużo gorszym - zgubna nadzieją, która nie była już tak piękna i niewinna, sprawiała zagrożenie dla reszty mieszkańców. To nie jedyny problem, dziewczyna nie mogła już zakochać się w nikim innym, a brak miłości w tej krainie uniemożliwia przetrwanie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz